Porozmawiajmy o Pana doświadczeniach związanych z zarządzeniem przedsiębiorstwem. Niektórzy twierdzą, że na przestrzeni ostatnich lat, zarządzenie zespołem i firmami radykalnie się zmieniło. Jakie nowe potrzeby pojawiły się w tym obszarze? A co Pana zdaniem pozostało i pozostanie niezmienne?
Znaczące zmiany dotyczą wielu obszarów związanych z zarządzaniem zespołem. Zabieganie o pracownika, nastawienie na jego potrzeby nie tylko te finansowe, to determinant wielu sytuacji w przedsiębiorstwie. To dobra zmiana dla managerów i firm, które wiedzą, że za sukcesem biznesu stoją ludzie i to Ci od najniższych do najwyższych stanowisk. Możliwość wyboru w każdej sferze życia jest bardzo cenna, a możliwość wyboru oferty pracy – przede wszystkim. Social media, zmiany społeczne i ich ogromna dynamika wymuszają szybkie reakcje, zmieniają oczekiwania i pragnienia, do których wszyscy musimy się dostosować. Jeśli do tej pory menadżer nie zarządzał w stylu charyzmatycznym czy partnerskim staje przed sporym dylematem. Dopóki nie zmieni swojego podejścia – nie zbuduje autorytetu, przez co nie zbuduje zespołu. Menadżer musi nadążać i dostosowywać formy przekazu i komunikacji, warunki pracy do odbiorców ich potrzeb czy nowego pokolenia wchodzącego na rynek. Pracownicy to partnerzy w biznesie – zawsze stawiałem i stawiam na takie podejście. Lider nie wymusza zrozumienia i uznania dla swoich decyzji tylko buduje swój autorytet każdego dnia. Zarządzanie składa się także z codziennych drobiazgów nie tylko z dużych, przełomowych decyzji. Ale moim zdaniem takie podejście przynosiło dobre efekty zawsze, niezależnie od sytuacji. Tak staram się pracować każdego dnia. Jedyną radykalną zmianą, jaką zauważyłem, jest fakt, iż wraz z rozwojem technologii coraz więcej usług i zadań wykonuje się cyfrowo lub outsourcinguje do firm wyspecjalizowanych w danym zagadnieniu. To też nowe wyzwania dla managerów i zespołów oraz konieczność ułożenia tej współpracy. Warto też zawsze stawiać na stwarzanie realnych możliwości pracownikom; nie obiecuję gruszek na wierzbie – daję swoim ludziom rzeczywiste możliwości zbierania prawdziwych owoców swojej pracy.
Strategia i niezmienność obranej drogi czy raczej zarządzenie poprzez dynamiczne i szybkie reagowanie na rynek. Która z tych dróg jest Panu bliższa i dlaczego?
Branża, w której pracuję wymusza szybkie reagowanie na to co się dzieje na rynku, u klientów czy też w firmie – odpowiada mi taki styl pracy. Jest mi bliski i naturalny. Nie przepadam za stagnacją, rutyną – nie jestem typem biurokraty. Strategia – tak. Ustalenie jednej, wieloletniej drogi do jej realizacji – nie. Niejednokrotnie pomimo obmyślenia strategii, wyznaczeniu nadrzędnego i długoterminowego celu – cała droga do niego zmienia się niemalże jak w kalejdoskopie. Sensem mojej pracy – i poniekąd, nie ukrywając, charakteru – jest dostosowywanie się do panujących warunków. I w oparciu o nie podejmuję decyzje na bieżąco.
Pana zdaniem, jakie trzy najważniejsze cechy powinien dzisiaj posiadać lider – manager, który kieruje przedsiębiorstwem?
Umiejętność skutecznej komunikacji, empatia oraz umiejętność podejmowania trudnych decyzji. Niezależnie od branży i nazewnictwa – każdego lidera, kierownika – moim zdaniem to te trzy atrybuty. Łatwo jest dyrygować zespołem i rządzić, nie nawiązując z grupą kontaktu; trudniej, kiedy potrafimy przyjąć punkt jej widzenia, kiedy nie do końca jest on zgodny z naszym, a najtrudniej jest na końcu tej ścieżki – kiedy musimy wziąć odpowiedzialność za daną decyzję, niezależnie od tego, czy okazała się trafna. Wyczynem jest pozyskanie autorytetu zespołu i jego utrzymanie, ale pomaga w tym procesie umiejętność współodczuwania. Pozwala ona na przyjęcie innego sposobu myślenia i spojrzenie na daną sytuację z innej perspektywy – poszerza to nie tylko nasze horyzonty jako osoby zarządzającej, ale również jako człowieka w ogóle. Skuteczna komunikacja oznacza dla mnie przejrzysty i zwięzły dialog, w którym ważne są m.in. szanowanie opinii drugiej strony – czyli wspomniana wcześniej druga perspektywa. Umiejętność słuchania z uwagą to rzadka cecha, choć daje ona możliwości wypowiedzenia się podwładnym, dzielenie się wiedzą i pomysłami, dyskusji na temat nowych pomysłów, wyjaśnianie nieporozumień i rozwiązywanie konfliktów. Dzięki tym wszystkim cechom menadżer nie tylko motywuje swój zespół – staje się dla nich również inspiracją, co wiąże się z niebywałą odpowiedzialnością. Zrozumienie i udźwignięcie tej odpowiedzialności to klucz do sukcesu.
A jedna cecha dla Pana jest najważniejsza, która jest niezbędna w codziennej pracy?
Na co dzień chyba najbardziej pomaga mi rodzaj posiadanej elastyczności i umiejętność pracy pod presją czasu. Te cechy występują u mnie w tandemie więc ciężko byłoby wyodrębnić jedną z nich. Branża przemysłowa wymusza na menedżerach konieczność szybkiego reagowania na ciągłe zmiany oraz szybkiej realizacji podjętych decyzji, ponieważ pasywność w reakcji lub opieszałość w wykonaniu mogą skutkować ogromnymi kosztami lub ewentualna utratą klienta.
W branży w której Pan pracuje jakość i eksperckość mają szczególne znaczenie. Jakie inne elementy współpracy cenią Państwa kontrahenci?
O tym, że czas to pieniądz chyba nie muszę nikomu przypominać - w zakładach produkcyjnych każda godzina postoju maszyny, linii produkcyjnej czy urządzenia generuje ogromne koszty. Szanujemy czas naszych kontrahentów. Ważna jest terminowość wykonywania usług, a niejednokrotnie możliwe jest zakończenie prac przed czasem. Podczas relokacji linii produkcyjnej lub całej fabryki zdarzają się sytuacje nieprzewidziane przez klienta. W takich przypadkach kontrahenci decydują się na współpracę z Protechem ze względu na naszą elastyczność, doświadczenie oraz szybkie reagowanie na występujące zmiany. Ponadto zarówno ja, jak i nasi handlowcy, pracujemy w myśl zasady, że biznes to ludzie i podchodzimy do niego bardzo indywidualnie i relacyjnie.
Za co szczególnie ceni Pan zespół, którym Pan kieruje?
Mógłbym wymieniać bez końca. Ludzie, z którymi pracuję, to specjaliści w swoich dziedzinach, bardzo pracowici i kreatywni. W naszej branży często natrafiamy na bardzo skomplikowane usługi i wtedy ich praca koncepcyjna jest nieoceniona. Zdarza się, że sama usługa nie jest tak trudna w realizacji - wyzwaniem jest opracowanie sposobu jej wykonania. W przemyśle decyzje podejmowane są dynamicznie i niejednokrotnie modyfikowane, w związku z czym atutem naszych pracowników jest ich elastyczność i dyspozycyjność. Gdybym miał jednak wybierać to, co jest dla mnie najważniejsze, na pewno postawiłbym na lojalność i zaangażowanie. Nasi pracownicy bardzo identyfikują się z Protechem. Cenią i szanują brand, dla którego pracują. Ich zaangażowanie wpływa bardzo korzystnie nie tylko na rozwój firmy, ale także na ich własny. To chyba takie idealne połączenie, które daje mi ogromną satysfakcję.
Gdzie będzie firma, którą Pan obecnie kieruje za 5 lat? Czy tego rodzaju plany są elementem stałym zarządzania przedsiębiorstwem przez Pana?
Na przestrzeni kolejnych 5-10 lat każdego dnia będziemy pracować nad tym, aby Protech był w europejskiej czołówce firm z branży relokacji maszyn. To dlatego inwestujemy w specjalistów, ekspertów oraz zakup najnowszych maszyn, których nie mają inni. Dzięki temu jesteśmy w stanie rozszerzać ofertę, wprowadzać najnowsze rozwiązania i rozwijać biznes.
A.R.