21 klas regatowych, ponad tysiąc sportowców z 34. krajów, trzy tygodnie żeglarskich zmagań na wodzie – 18. edycja Volvo Gdynia Sailing Days właśnie dobiegła końca. Pozostawia po sobie niezapomniane wspomnienia i rozbudza apetyt na jeszcze więcej!
Volvo Gdynia Sailing Days to największe regaty w Polsce i drugie, co do wielkości w basenie Morza Bałtyckiego. To nie pojedyncze zawody, ale prawdziwy festiwal sportowy, który ma na celu przybliżyć różne klasy oraz pokazać wartości i całe spektrum możliwości, jakie daje żeglarstwo. W Gdyni rywalizowały dzieci, profesjonalni zawodnicy, byli i przyszli olimpijczycy oraz starsi i niepełnosprawni żeglarze.
Sukcesy młodych żeglarzy
Tegoroczną rywalizację w klasie 505 zdominowali Agnieszka Skrzypulec (mistrzyni świata w klasie 470) i Holger Jess – wygrywając aż dziewięć wyścigów.
Kolejne miejsca w gronie 34. załóg z sześciu państw zajęli: Przemysław Zagórski i Michał Olko (YK Stal Gdynia) oraz Dominik Ostrowski i Jakub Folczak (SWOS Warszawa). W Pucharze VGSD rywalizowali także przedstawiciele starej olimpijskiej klasy Latający Holender. Po dziewięciu wyścigach, z których sześć zakończyło się ich zwycięstwem, najlepsi okazali się Jacek Tyszkiewicz i Adrian Górka. Reprezentanci YKP Warszawa oraz UKS FIR Warszawa wyprzedzili Macieja Rokosza i Tomasza Kledzika (Spójnia Warszawa/SRK Latający Holender) oraz Zbigniewa Filipiaka i Piotra Lisieckiego (ŻMKS Orlę Szczecinek).
Volvo blisko żeglarzy
Chyba nie ma drugiej marki samochodów, która tak mocno kojarzyłaby się z żeglarstwem jak Volvo. Pierwsze modele, które zjechały z taśm produkcyjnych firmy Volvo, miały w sobie żeglarski komponent. I to komponent nie byle jaki, będący sercem każdego samochodu – silnik firmy Penta produkującej zaburtowe jednostki napędowe. Zresztą silniki tej marki są montowane w jachtach startujących w Volvo Ocen Race, choć Volvo Cars stosuje w swoich samochodach wyłącznie silniki własnej konstrukcji.
W 2001 roku firma Volvo przejęła jeden z najważniejszych wyścigów oceanicznych na świecie, które od tego czasu są rozgrywane, jako Volvo Ocean Race. Te zawody to nie zwykłe regaty, ale 9-ciomięsięczne mordercze zmaganie z żywiołem tylko dla morskich wojowników. W tym roku w październiku ruszy kolejna edycja wyścigu, a jej start ulokowano w Alicante.
Volvo wspiera żeglarstwo nie tylko na szczeblu międzynarodowym. Od wielu lat firma współpracuje z Polskim Związkiem Żeglarskim i zaangażowana jest w Program Volvo Youth Sailing Team. Ma on charakter prospołeczny i stawia sobie za cel zainteresowanie żeglarstwem jak największej liczby dzieci i młodzieży. Wspiera także rozwój młodych polskich żeglarzy, którzy, miejmy nadzieję, staną kiedyś dumnie na olimpijskim podium.
Gdynia stolicą żeglarstwa
Modernistyczna Gdynia na kilka dni zmieniła swoje oblicze i stała się stolicą morskich sportów. W tych dniach ulice pełne były ludzi z lornetkami, którzy śpieszyli by obserwować potyczki zawodników, ale łatwo można było również spotkać profesjonalnych żeglarzy i skipperów, którzy z pasją opowiadali swoje morskie przygody i udzielali cennych rad stawiającym pierwsze kroki.
Nie tylko żagle…
Podczas Volvo Gdynia Sailing Days nie zabrakło również atrakcji nieżeglarskich. Dla najmłodszych przygotowano na plaży szereg zajęć sportowo-rekreacyjnych, dla trochę starszych zajęcia z profesjonalnymi trenerami sportowymi oraz kino plenerowe. By poczuć szwedzki klimat wystarczyło wybrać się na kawę z cynamonową bułeczką tzw. kanelbullar do Fika Cafe. Gdyńska marina zaroiła się od nowych modeli Volvo, wśród których zakrólowała najgorętsza nowość SUV – XC60. Nie zabrakło także innych modeli, w tym XC90, czy V90 Cross Country.
Zakończoną właśnie, 18. edycję Volvo Gdynia Sailing Days bez wątpienia można zaliczyć do bardzo udanych. Cieszy fakt, że z roku na rok regaty trwają coraz dłużej i ściągają coraz większe rzesze ludzi, którzy nie tylko obserwują zmagania żeglarzy, ale sami również wyruszają w morze, by przeżyć przygodę na wodzie. A jeśli przegapiliście Państwo tę imprezę, nasze zdjęcia przybliżą Państwu jej klimat.