Kierowcy KIA PLATINUM CUP, którzy mają za sobą już pięć rund tegorocznej rywalizacji, w tym tygodniu zakończą zmagania i walkę o mistrzowskie tytuły. Areną finałowej batalii będzie legendarny włoski tor Monza, gdzie przekonamy się, kto zostanie najlepszym kierowcą tegorocznego sezonu, a zespoły będą mogły podpatrzeć pracę m.in. ekip TCR Europe i International GT Open.

z

Szanse na mistrzowski tytuł ma jeszcze czterech kierowców, wśród których największym faworytem jest Nikodem Wierzbicki. Do ostatniego metra z pewnością będą walczyć także Dawid Borek, Kamil Serafin i Jakub Szablewski, a w mistrzowski pojedynek wmieszać się mogą również pozostali kierowcy, co zapowiada niesamowite emocje. Wierzbicki obecnie ma 27 punktów przewagi nad Borkiem, 50 nad Serafinem i 68 nad Szablewskim.

- Przed nami ostatnia runda tegorocznego sezonu KIA PLATINUM CUP i podejdę do niej jak do każdej w tym sezonie. W całym roku niezwykle ważny jest każdy punkt, więc już w kwalifikacjach dam z siebie wszystko, by wywalczyć ich jak najwięcej. To postawi mnie w komfortowej sytuacji przed wyścigami, w których będę mógł kontrolować sytuację. Upragniony tytuł jest już o krok. Monza jest specyficznym torem dla kierowców Picanto i sytuacja z pewnością będzie zmieniać się z okrążenia na okrążenie, co gwarantuje ogromne emocje. Nagroda za mistrzostwo Polski będzie idealnym zwieńczeniem tego roku - mówił Wierzbicki.

- Tor Monza z pewnością będzie areną fantastycznego finału KIA PLATINUM CUP. W obecnej sytuacji mogę tylko atakować i mam nadzieję, że w weekend zaprezentuję sto procent swoich umiejętności. Chcę na koniec powiedzieć, że dałem z siebie wszystko i zrobiłem, co w mojej mocy. To jest dla mnie najważniejsze. Wywalczenie tytułu mistrza Polski byłoby świetną rzeczą, ale wiem, że będzie to niezwykle trudne, zwłaszcza że stawka na torze Monza będzie tasować się przez cały czas trwania wyścigów. Utrudnia to dobranie odpowiedniej taktyki, ale będę walczył do ostatniego metra rywalizacji - komentował Borek.

- Na ostatni weekend KIA PLATINUM CUP mamy jasno postawione cele. Wiemy, o co walczymy i co musimy zrobić, by to zdobyć. Trzeba podejść do zmagań z chłodną głową, co pozwoli zaliczyć dwa solidne wyścigi. Kluczowe będzie unikanie problemów na torze. W ten sposób możemy wywalczyć maksymalną liczbę punktów – zapowiadał Serafin.

Tor Autodromo Nazionale di Monza został otwarty 3 września 1922 roku, a obecna konfiguracja toru pochodzi z 1999 roku, gdy przeprofilowano pierwszą szykanę. Obiekt miał również tor owalny z kultową Parabolicą, ale brak odpowiednich systemów bezpieczeństwa sprawił, że został on zamknięty w latach 60. Niewielkie różnice wysokości i długie proste sprawią z pewnością, że zawodnicy Kia Picanto będą tasowali się przez cały czas trwania wyścigu. Jadąc zgodnie z ruchem wskazówek zegara czekają ich kolejno kultowe partie: Variante del Rettifilo, Curva Biassono, Variante della Roggia, Curve di Lesmo, Curva del Serraglio, Variante Ascari i Curva Parabolica. Poza kierowcami KIA PLATINUM CUP w najbliższy weekend w Monzy ściągać się także będą zespoły serii TCR Europe, która jest jednym z celów wielu kierowców wyścigowych Picanto. 

Zanim kierowcy rozpoczną walkę o punkty, na czwartek zaplanowano dwa 30-minutowe treningi. Piątek będzie stał pod znakiem kwalifikacji. 20-minutowe Q1 rozpocznie się o 10:48, 15-minutowe Q2 o 14:50, a 10-minutowe Q3 o 17:01. Ostateczna batalia o mistrzowski tytuł odbędzie się podczas sobotnich wyścigów. Pierwszy rozpocznie się o 12:15, a drugi o 17:40. Oficjalną galę zakończenia sezonu zaplanowano na 21:00. Mistrz Polski, poza trofeum, odbierze również czek na kwotę 35 tysięcy złotych.