Obostrzenia spowodowane koronawirusem sprawiły, że karawaning ma w Polsce coraz więcej fanów: liczba rejestrowanych kamperów wzrosła między 2020 a 2021 rokiem o ponad 100 proc. a ponad sto kempingów jest czynnych cały rok. Na wypad mobilnym domem warto wziąć ze sobą latarkę, leżaki i jednoślad – najlepiej elektryczny.

Liczba rejestrowanych w Polsce kamperów szybko rośnie. Według danych Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców, jeszcze w 2018 roku zarejestrowano 518 samochodów kempingowych. Ta liczna podwoiła się w 2020 roku, kiedy to przybyło 1040 nowych mobilnych domów. Między 2020 a 2021 zarejestrowano o 100 proc. więcej takich pojazdów – aż 2191.

Wzrost ten jest częścią szerszego europejskiego trendu. W sumie na naszym kontynencie liczba zarejestrowanych kamperów w 2019 roku wyniosła niemal 132,5 tys. sztuk podczas gdy w 2021 było to ponad 181 tys. Polska w liczbach bezwzględnych wciąż wypada blado, ale jeśli chodzi o procentowe wzrosty, to zdecydowanie wyprzeda liderów rynku, takich jak Niemcy czy Francja.

Skąd ta popularność? Eksperci twierdzą, że powodem była pandemia koronawirusa. Obostrzenia sanitarne spowodowały, że podróże zagraniczne były dużo bardziej utrudnione, niełatwe też było znalezienie spełniających wszystkie wymogi hoteli czy pensjonatów. Polacy zaczęli więc rozglądać się za sposobami spędzania wakacji w kraju. Obecnie bardzo wiele wypożyczalni notuje pełne obłożenie w trwającym niemal sześć miesięcy sezonie, jednak coraz częściej karawaning jest sposobem na spędzanie wolnego czasu przez cały rok, o czym świadczy choćby to, że ponad setka kempingów w Polsce jest otwarta przez okrągłe dwanaście miesięcy.

Kampery łączą w sobie wolność związaną z biwakowaniem bez towarzyszących temu ograniczeń. Pozwalają na codzienną zmianę lokalizacji wedle uznania. Mobilne domy są wyposażone w kuchnie i lodówki, toalety a niektóre z nich nawet w prysznice. Zbiorniki na wodę i baterie słoneczne pozwalają na nocowanie w najróżniejszych miejscach, od dobrze wyposażonych kempingów po postoje w głuszy.

Co warto wziąć ze sobą na wyjazd kamperem, żeby miło i przyjemnie spędzić czas?

Latarka – to nieodzowny sprzęt przy każdej podróży. Niezbędna będzie podczas postojów „na dziko”, żeby znaleźć drogę wieczorami. Przyda się też na świetnie wyposażonym kempingu – nigdy nie wiadomo, kiedy będziemy musieli wygrzebać coś niewielkiego z ciemnej szafki lub spod pojazdu.

Kampery są wygodne, ale nie ma co ukrywać, że wygodniejsze są… leżaki, zwłaszcza jeśli chcemy wyciągnąć nogi i cieszyć się słońcem (lub cieniem). Nie zajmą dużo miejsca, a po długim dniu jazdy każdy je doceni.

Warto też wziąć ze sobą jednoślad. Raz rozstawiony kamper wymaga złożenia, żeby nim gdzieś pojechać. W takiej sytuacji jednoślady sprawdzą się doskonale, zwłaszcza elektryczne, żeby na przykład dojechać do sklepu w razie postoju w odosobnionym miejscu. Baterię elektrycznych jednośladów można naładować podczas postoju lub podczas jazdy autem, wystarczy włączyć ładowarkę do kontaktu.

q

W większych kamperach i przyczepach bez problemu znajdzie miejsce dla skutera lub większego roweru. W mniejszych świetnie spiszą się składane rowery, takie jak TrybEco Compacta, lub hulajnogi. Tomasz Przygucki, właściciel TrybEco, łódzkiego producenta elektrycznych rowerów, skuterów i hulajnóg.

Elektryczne składaki są bardzo atrakcyjną opcją, występują w kilku opcjach. Większe, przypominające rowery MTB, na przykład TrybEco Compacta 26, pozwalają na dłuższe wycieczki po trudnych terenach. Mniejsze, jak Compacta 20, sprawdzą się nie tylko na wyjeździe kamperem, ale też w mieście przy dojazdach do pracy.

J.S.1